Thursday, August 24, 2017

Jak schudnąć i nie zwariować?

Hej. Jeśli to czytasz, to prawdopodobnie masz problem ze swoją wagą. Chcesz schudnąć i szukasz porad jak to zrobić. Na pewno znalazłaś miliony rozpisąw diet i super porad. Ale czy sprubujesz? 
Ja sama od dawna wiedziałam, że powinnam coś ze soba zrobić. Ale lenistwo i brak motywacji mnie nie opuszczały. 
Przedewszystkim musisz znaleźć swoją motywację, swój bodziec, coś co popchnie cię do tego, żeby zaczać coś robić. moim bodzcem byla aplikacja która znalazłam w telefonie. Z nudów ja właczylam wpisałam swoje dane i tak sie zaczęło. zeczęła mi ona liczyc kroki i czas aktywnosci. Zaczęłam wprowadząc dane o tym co jem i obliczać kalorie. I tak od 2 miesiecy i 13 dni jestem na diecie.
Nie jest to nie wiadomo jaka dieta sciągnięta z internetu czy napisana przez dietetyka. Ogólnie rzecz biorąc jem co chcę. jedyne co robię to staram się nie przekraczać 1800 - 1900 kalorii. Raz na jakiś czas pozwalam sobie na trochę wiecej (raz na ok 2 tygodnie).
Moje podstawowe zapotrzebowanie kaloryczne, czyli kalorie które musze dostarczyć do organizmu, żeby funkcjonował prawidlowo to nieco ponad 1700 kalorii. Poczatkowo, aby utrzymać wagę musialam zjeść 2300 kalorii przy 1-3 treningach w tygodniu. teraz to nieco ponad 2000 kalorii przy 1 treningu.
Zacznijmy może od tego, że trening nie musi oznaczać chodzenia na siłownie czy biegacia przed pracą/szkołą. Może to być zwykle chodzenie. Aplikacja, o której wspomniałam wymaga odemnie 60 min aktywności i 6000 kroków. Wtedy, mniej więcej wszystko mi się wyrównuje.
Przez pierwszy miesiać jedyne co robilam to wyrabialam aktywność i kroki i jedzilam 3 razy w tygodniu na rolkach po ok. 30 min. Po pierwszym miesiącu poszłam na siłownie i jak na razie chodzę na nią minimum 1 raz w tygodniu, czasem jak mam ochotę to też jeżdrzę na rolkach.
Gdy obliczycie swoje zapotrzebowanie kaloryczne od kanej liczby kalorii odejmijcie sobie 400/500 kalorii i starajcie się nie przekraczać tej liczby, która wam wyjdzie.
Ja sama dzieki temu schudłam już 12 kg. Wiem że niektórzy powiedzą ze to mało z 2,5 miesiąca, ale to wcale nie jest mało. Schudłam i nie zwariowałam i to się liczy.
A więc podsumowując znajdźcie swój bodziec, jedzcie co chcecie, nie przekraczajcie liczby kalorii, która wam wyjdzie w odejmowaniu, ruszajcie się (nie koniecznie siłownia i bieganie) i CHYDNIJCIE (i nie wariujcie).

Sunday, January 29, 2017

Być sobą jest najlepiej ;)

Hej. Macie czasem dośc tego wszystkieg? Chcecie odciąć się od świata i mieć wszystko w dupie? Ja tak czasem mam. Czasem zaczynam myśleć, a myślenie źle się u mnie kończy. Myślę czasami o ludziach, których kiedyś widywalam codziennie, o ludziach których juz nie ma na tym świecie, o tym co kiedyś bedzie ze mną. Dochodzę do wniosku, że bylam głupia. Zabiegałam o to żeby być lubiana, a dziś całkiem szczerze mogę powiedzieć: to wszystko nie miało sensu. Przez podstawówkę i dwa lata gimnazjum uważałam siebie za debila. Dlaczego? Dlatego, że wszyscy mnie tak postrzegali, przynajmniej tak to wyglądało. Moja "zajebista" szkola i "zajebiści" nauczyciele mnie tak ukształtowali. Nie uczyłam sie, nie myślałam o przyszłości. Teraz żałuję. Może gdyby było wtedy inaczej dzisiaj była bym innym człowiekiem, a juz na pewno było by mi łatwiej. Ale no cóż czasu nie cofnę. To moje zabieganie o to żeby mnie lubili skończyło się na tym, że na dzień dzisiejszy nie mam kontaktu z nikim z gimnazjum. I wiecie co? Bardzo dobrze! Po co mi w życiu tacy ludzie, którzy maja mnie w dupie? Najlepiej być sobą, w końcu wariatów też lubią ;) Więc przestańcie udawać, odetnijcie się od toksycznych ludzi i żyjcie tu i teraz.