No czas leci. Starzeję się. Jeszcze niedawno byłam w pierwszej gimnazjum. A teraz co???? Teraz trzecia i masa roboty. Wybór szkoły, egzaminy końcowe, bierzmowanie, no i półrocze, a co się z nim wiąże??? Oczywiście zagrożenie z majcy, anglika, franca i tak dalej. Normalnie mam dość. Debilna szkoła. Debilne oceny. Debilni nauczyciele. Jeszcze długo by wymieniać te debilne rzeczy. Ale muszę się przyłożyć. Koniec szkoły, no więc, sami rozumiecie. Dziś uczyłam się z anglika i coś tam pisałam z polaka. Czas leci i wszystko się zmienia. Ludzie, którzy kiedyś byli spokojni, cisi i nic do nich nie miałam, teraz stali się wredni i wyrachowani. Zastanawiam się czasami, jak to będzie kiedyś. Kiedy skończy się szkoła i zacznie dorosłe życie. Jacy wtedy będziemy? Jak sobie poradzimy? Jak to będzie? Czy sobie poradzimy? Gdy tak myślę, nie chce dorastać. Chcę, żeby już zawsze było tak, jak teraz. Nie chcę się zmieniać. Nie chcę popełniać błędów, których będę żałować. Takie jest moje największe marzenie. Szkoda, że się nie spełni. Świat bez bólu, cierpienia, smutku. Byłby taki beztroski. Byłby niczym raj. Czy to nie było by wspaniałe?
No comments:
Post a Comment